(Fragment e-booka: Jak się uwolnić od toksycznych rodziców i zacząć żyć swoim życiem)
Jak często masz już wszystkiego dosyć i nic Ci się nie chce? Jak często jesteś wściekły, ale tą wściekłość tylko łykasz, bo czujesz i wiesz, że tylko pogorszysz swoją sytuację, okazując ją? Od jak dawna już nie wierzysz, że coś się zmieni? Jak często chcesz wyjść z domu i nigdy już nie wrócić? Jak często chcesz ukarać swoich rodziców? Jak długo żyjesz w takich warunkach?
Może dla części z Was depresja w dysfunkcyjnej rodzinie (czyli takiej, która nie funkcjonuje normalnie, np. poprzez alkoholizm czy narcyzm rodziców) jest czymś oczywistym. Jeśli tak, to wybaczcie mi. Myślę jednak, że część z Was, która tkwi w takiej rodzinie, może nie zdawać sobie z tego sprawy, że ma depresję. Zatem tym z Was potwierdzam: naturalną konsekwencją życia w dysfunkcyjnej rodzinie jest depresja. Piszę to na podstawie moich osobistych doświadczeń i obserwacji. Natomiast wszystkim Wam chciałam przedstawić konkretne szczegółowe czynniki, które wpływają na powstanie depresji w takiej rodzinie.
W jaki sposób dysfunkcyjna rodzina determinuje pojawienie się depresji?
Depresja jest u Ciebie lub pojawi się wkrótce, jeśli:
- jesteś mało aktywny i/albo Twoja aktywność jej ograniczana przez matkę, ojca
- nie uwalniasz gniewu, nie okazujesz niezadowolenia, blokujesz poczucie krzywdy
- jesteś deptany psychiczne przez matkę/ojca – poprzez wyzywanie, lekceważenie, bicie, upokarzanie, wyśmiewanie, szydzenie, umniejszanie Twojej roli, wątpienie w Twoje zdolności, stosowanie oszczerstw wobec Ciebie, zniesławianie Cię
- matka/ojciec narzuca Ci bezwzględnie swój tryb i sposób życia, myślenia, działania
- matka/ojciec wpędza Cię ciągle w poczucie winy
- matka/ojciec mydli Ci oczy, stosuje pranie mózgu, odwracanie kota ogonem
- matka/ojciec ustawia Cię „na swoim miejscu”
- matka/ojciec ciągle traktuje Cię jak małe dziecko (“co ty tam wiesz”)
- nie zaspakajasz potrzeb (lub w bardzo ograniczonym stopniu): pożywienia, snu, schronienia, bezpieczeństwa, przynależności, szacunku, miłości, własnego rozwoju
- doświadczasz przetłoczenia w obliczu nowej sytuacji, szczególnie związanej z obecnością dużej liczby osób i związanej z ocenianiem
- w Twoim życiu nie ma przepływu, zmiany
- żyjesz w domu w ciągłym stresie
- długotrwale doświadczasz przemocy ze strony rodziców
- jesteś zmęczony psychicznie walką z tym, na co nie masz wpływu – czyli walką z zachowaniem Twoich rodziców
- coś jeszcze? Dopisz.
Zwróć uwagę na każdy z wymienionych czynników, które wprost przyczyniają się do stanu depresji. Podaj przykłady ze swojego życia dla każdego czynnika. Jak uważasz, w jakim stopniu może już występować u Ciebie depresja albo w jakim stopniu jesteś na nią narażony?
Bez względu na wynik, jeśli żyjesz w dysfunkcyjnej rodzinie, zgłoś się do psychologa lub psychoterapeuty w swoim ośrodku zdrowia (specjalizującego się w leczeniu uzależnień i współuzależnienia). Jeśli Cię stać, możesz wybrać poradnictwo i terapię indywidualną przez skype – ok. 100-200 zł za jedną sesję (ok. 40-50 min.), poszukaj w Internecie sprawdzonych psychoterapeutów, którzy prowadzą takie zdalne sesje. Oczywiście możesz też wybrać sesje indywidualne w gabinecie (ceny takie jak przez skype). Trzeba jednak liczyć się z tym, że mogą potrwać przez co najmniej pół roku z częstotliwością nawet tygodniową. Wybierz więc rozwiązanie optymalne dla siebie.
Jak najszybciej zajmij się sobą! Odwlekanie powoduje tylko, że depresja się pogłębia i tak jakbyś czekał, aż utoczy się dla Ciebie wielka kula śniegowa, która w końcu Cię walnie. Nie marnuj swojego życia na przewlekłą depresję. Możesz je naprawdę fajnie wykorzystać. Serio.