26 kwietnia, 2024

Depresja, dysfunkcyjna rodzina a Bóg – co Ci da ta wiedza?

Udostępnij:
Pin Share

depresja-załamanie-samotność-zamknięcieDepresja = niski poziom życia. Jak to działa i jak udawać, że go nie ma?

Zauważ, jak często w przypadku dysfunkcyjnych rodzin (w których występuje problem uzależnienia rodziców i problem przemocy) ma się do czynienia z zamiataniem problemów pod dywan, depresją, poczuciem niższości?

Mówi się też wiele o przytłoczeniu, zdeptaniu, uziemieniu, sprowadzeniu do parteru. Sięgnięciu dna.

Dziecko w rodzinie dysfunkcyjnej, a w szczególności w rodzinie, w której matka lub ojciec jest narcyzem, często zajmuje najniższy poziom w hierarchii rodziny. Dziecko nie ma tam prawa głosu. Paradoksalnie jednak nikt się „nie zniża” do poziomu dziecka. Lecz jest na to wytłumaczenie – osoby dorosłe w takiej rodzinie nie chcą doświadczać niskiego poziomu, bo nie chcą się zmierzyć z poziomem swojego moralnego ubóstwa, a dokładniej – przyczynami osobowościowymi takiego stanu rzeczy u siebie. Ich wizerunek pana i władcy, który za wszelką cenę starają się utrzymać, nie sprawia jednak, że wskakują na wyższy poziom. Nadal są na niskim. To dodatkowo frustruje.

Można zauważyć, że taka dysfunkcyjna rodzina funkcjonuje stale na niskim poziomie. A niski poziom każdej jednostki (czy to organizmu, czy jednostki społecznej, jaką jest rodzina) związany jest również z niezaspokojeniem najniższych potrzeb (pożywienia, snu i innych potrzeb fizjologicznych oraz bezpieczeństwa). Koło się zamyka.

Rodzina dysfunkcyjna. Tam, gdzie nie sięga się wyżej

Zwróć uwagę, jakie w takiej rodzinie dysfunkcyjnej występuje często odejście od Boga (nazwij Go jak chcesz. Może to być dla ciebie tylko energia, która dała życie, „dała” przyrodę i kosmos i nie utożsamiaj Go z chodzeniem do kościoła. Chodzenie do kościoła nie ma tu nic do rzeczy. Nie trzeba chodzić do kościoła, żeby wierzyć w Boga. Tak naprawdę to nawet nie chodzi o to, aby w niego starać się wierzyć albo nie wierzyć. Po prostu zaakceptować. I tyle).

W rodzinach przemocowych występuje ucieczka i oderwanie od Boga (nawet, gdy ktoś w nich wiedzie prym pod względem chodzenia do kościoła. A może nawet w szczególności wtedy). Występuje też często obrażenie się na Boga.

Natomiast odchodząc od Boga samemu skazujemy się na niski poziom, bo zamykamy sobie dostęp do tego, co jest wyżej. Ludzie robią to sobie sami, a potem mają pretensję, że Bóg ich opuścił. Oni sami go nie chcą. Obrazili się na Boga, bo czegoś im nie dał. To taki przykład przerzucania odpowiedzialności.

O co mają pretensję do Boga? – o brak poczucia bezpieczeństwa, brak uwagi, brak troski, brak miłości. A kto im miał to dać? – Rodzice. To rodzice są odpowiedzialni za to, Bóg ich do tego wyznaczył. Oni po prostu nie wywiązali się z tego. A nie Bóg. Dajmy już Bogu święty spokój.

Jak uwolnić się od schematów myślenia dysfunkcyjnej rodziny? – Otwórz się i rozejrzyj

Wyobraź sobie taką sytuację – ktoś, kogo bardzo lubisz, prowadzi firmę. Jest świetnym człowiekiem, sam do wszystkiego doszedł, a także pomaga innym. Daje też swoim pracownikom dużą swobodę działania, bo ma do nich duże zaufanie. Pewnego dnia, po zakończonym czasie pracy, gdy był akurat poza firmą – w delegacji (bo sam też cały czas pracuje, a nie siedzi na tyłku i czeka aż podwładni wszystko zrobią, co tylko mu się zamarzy), kiedy w budynku firmy zostało już tylko dwóch pracowników, doszło do gwałtu. Co o tym sądzisz? Czy on jest temu winny? Jeśli tak, to dlaczego?

Naprawdę wolę myśleć, że Bóg jest ludzki. Nic od niego pozytywnego nie otrzymałeś? Nie wierzę. Bóg jest wszechmogący, ale ludzie to pojmują w ten sposób, że może zrobić wszystko za nich. Że może zrobić to, co oni chcą. Że jest niesprawiedliwy, gdy im coś utrudnia.

To Tobie ktoś coś utrudnia lub Ty sam. Rozwiązuj ten problem, pracując nad sobą. Rozwiązuj ten problem poprzez tworzenie odpowiednich relacji z innymi ludźmi lub uwalnianie się od tych, które mają na Ciebie zły wpływ. To twoje życie. Układaj je sobie jak chcesz.

“Wszechmogący” to też z drugiej strony nie oznacza, że może wszystko, ale mogący wiele. To tak jak mówimy, że ktoś jest wszechstronnie uzdolniony. Okej, ale wszystkich zdolności pewnie nie posiadł.

Może się jednak w przypadku Boga mylę, może faktycznie może wszystko, ale wolę tego nie oczekiwać. W końcu też nie musi wszystkich mocy swoich używać i wszystkim dogadzać. Kto ma dwie ręce, dwie nogi i głowę może działać sam. Nie róbmy z siebie kalek. Nie pozbawiajmy sami siebie życia za życia. Róbmy wszystko, aby się uwolnić od kłamstwa i wyjść z klatki cudzych szkodliwych ograniczeń. Wyjdź poza schemat swojej dysfunkcyjnej rodziny. Twórzmy sobie fajne życie. Jest tyle przestrzeni wokół, a w niej mnóstwo życia i energii. Otwórzmy się na nią i wejdźmy do niej, a nie będziemy doświadczać upodlenia. Nie będziemy żyć na niskim poziomie.

W uwalnianiu się z obciążających zamkniętych schematów rodziny dysfunkcyjnej pomaga uważność (mindfulness) – tutaj.


Spodobał Ci się ten artykuł?


Udostępnij:
Pin Share

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.