25 kwietnia, 2024

Toksyczni rodzice i toksyczny związek. Dlaczego z niego nie wychodzisz?

Udostępnij:
Pin Share

rollercoasterDlaczego tkwisz w toksycznej relacji z rodzicami?

Pozwól, że wyjaśnię Ci od razu: te dobre i złe sytuacje, które stwarzają Ci Twoi rodzice, to jest całość. One są ze sobą sprzężone.

Mówisz – “No dobrze, było źle, ale było też dobrze. Dostawałam/dostawałem nieraz świetne zabawki, matka czasem tuliła mnie, jedliśmy wspólnie obiad, miałam/miałem wspaniałe przyjęcie urodzinowe”. Ale przy tym – “Byłam/byłem wyzywana/wyzywany od najgorszych, byłam/byłem bita/bity na różne sposoby, ignorowano mnie, chodziłam/chodziłem głodna, a gdy wyrażałam/wyrażałem w związku z tym gniew i broniłam/broniłem się, rodzice starali mi się wmówić, że jestem nienormalna/nienormalny”…

 

Haloooo! Tu jest rollercoaster!

-To jest całość. Tu jest szczyt radości i głęboka zapaść. I ta zmiana następuje nagle. To jest całość w zamkniętym okręgu. Ta zabawka tworzy całość.

Twoim zadaniem jest przestać być elementem tej zabawy! Przestać być tym małym wagonikiem, który raz jest ciągnięty w górę, a raz spuszczany na dół. Twoi rodzice przygotowali dla Ciebie specjalną trasę, żeby mogli poprawiać swój humor. Żeby mogli odreagowywać swoje frustracje, żeby mogli poczuć się lepiej. Chcą coś z Ciebie mieć, skoro już jesteś.

Wiem, że to brutalne. Wiem, że to ze strony Twoich rodziców podłe. Oni być może nie znają innego sposobu poczucia się lepiej. Chęć przyjemności jest tak silna, że nie myślą racjonalnie, nie bawią się w empatię. Oni muszą desperacko zaspokoić swoje potrzeby wynikające z bardzo niskiego poczucia własnej wartości i przykryć trudne, depresyjne uczucia z tym związane, bo są bardzo silne, a nie umieją się z nimi uporać. Nie chcą się nimi zająć. Gdyby tak było, to nie męczyliby się tak. Ale boją się z nimi zmierzyć. Wolą coś innego, by przyćmić te uczucia. Chcą sobie poustawiać innych w rodzinie, aby dla nich żyli tak, jak oni chcą, by móc czuć się choć trochę dobrze.

Nie bądź ofiarą ich niechęci wobec zmierzenia się ze źródłem ich trudnych uczuć. Gdy zejdziesz z tej przygotowanej przez nich trasy, jest szansa, że coś z nimi zrobią. Bo w końcu zostaną z nimi sam na sam. Przestań być wagonikiem w ich rękach, bo w końcu Cię roztrzaskają!

Tyle przestrzeni jest wokół. Znajdziesz coś dla siebie.

O tym, jak bardzo jesteś zmęczona/zmęczony taką zabawą i jak mocno poobijany poprzez spuszczanie w dół możesz dowiedzieć się w poście o depresji tutaj.


Spodobał Ci się ten artykuł?


Udostępnij:
Pin Share

7 thoughts on “Toksyczni rodzice i toksyczny związek. Dlaczego z niego nie wychodzisz?

  1. Dziękuję za to co tu czytam
    Mam odwieczny problem z matką.
    Ciężkie dzieciństwo, bicie wyzwiska ,awantury o nic.
    Ucieklam z domu w małżeństwo, miałam wtedy 19 lat , teraz ma blisko 50.
    Matka ma 80 widujemy się 2 razy w roku zawsze da straszne awantury bo ja, my nie chce żyć tak jak ona chce. Ja jestem buddystka, a ona fanatyczna katoliczka.
    Po ostatniej awanturze zdecydowałam że nie będzie przyjeżdżać do mojego domu, mam prawo żyć w spokoju,.
    Nie jestem ta dziewczynka która codziennie płakała przez 19 lat spwd onych w domu rodzinnym
    Mam 50 lat i to Ja zadbaj o siebie i swoje spokój e życie też życie mojego męża i dziecka.
    Skąd więc poczucie winy, staram się z tym walczyć ale ciągle się odzywa

    1. Poczucie winy jest silnie zakorzenione. Było typowym narzędziem pozwalającym narcystycznej matce trzymać swoje dziecko na smyczy i mieć je zawsze pod ręką do własnej eksploatacji. To lata stosowania tego narzędzia. Społeczeństwie też nie ułatwia wyplenienia tego poczucia winy, co wynika z powszechnego, przekazywanego z pokolenia na pokolenie podejścia, że rodzicom należy się bezwzględny szacunek, nawet jeśli są okrutni i sadystyczni wobec swojego dziecka (sadyzm to nie tylko tortury fizyczne, ale i psychiczne). Wynika też z przekonania, że rodzicom należy zawsze pomagać, należy być im bezwzględnie posłusznym, dostępnym dla nich. Bo rodziców ma się jednych, bo matka to zawsze matka. Społeczeństwo jest dostatecznie nakarmione takimi przekonaniami i frazesami. To jest problem społeczny. Co robić? – Wyzbywać się obaw “a co ludzie powiedzą?”, wyzbyć się zabiegania o akceptację innych i żyć swoim życiem + dbać o swój komfort psychiczny. Najbardziej zdrowym zachowaniem jest dbanie o siebie. A jeśli dla kogoś nie jest to zdrowe i ważne, to nie ma o czym z takim kimś rozmawiać. Niech dalej się męczy w swoich toksycznych, szkodzących jego zdrowiu przekonaniach wpojonych przez jego rodziców, rodziców jego rodziców, rodziców jego dziadków itd. Nie mamy żadnego obowiązku przebywania z toksycznymi ludźmi, obojętnie, czy to nasi rodzice czy nie. Poczucie winy minie z czasem, jeśli staniemy się dla siebie naprawdę ważni. Proszę więc stawać się dla siebie coraz bardziej ważną, podtrzymywać ten stan i doskonalić się w tym. Pozdrawiam ciepło.

      1. Bardzo dziękuje.
        Czytam Pani słowa co jakiś czas są bardzo pomocne.
        Codziennie jest trochę lepiej.
        Ale jeszcze mnóstwo pracy przede mną.
        Pozdrawiam.

          1. Wychodzę z relacji z toksycznymi rodzicami.Bylo juz ze mna bardzo zle.Przez dlugi czas nie wiedzialam czemu tak sje czuje.Doszukiwalam sie potem problemow w sobie.Na szczescie wiele lat spedzilam w Anglii.i wtedy poprzez stycznosc z innymi ludzmi zaczelam widziec jakie oni maja relacje z rodzicami.Zdrowe.Do tej pory uwazalam ze moja rodzina to jest taka idealna.Wszystko razem,jestesmy sobie tak oddani.Ale potem zaczelam zauwazac ze te relacje sa niezdrowe.Moi rodzice nie szanowali moich potrzeb.Zawsze tak bylo ze jak oni chcieli to ogladalismy film, czy szlismy na spacer.Nie dawali mi mozliwosci wylamania sie z tego.Ja przez wiele wiele lat bylam na kazde ich zawolanie bo oni mi wtukli do glowy ze razem to jest tak fajnie.Jak zaczelam to zauwazac i sie pomalu stawiac zaczely byc problemy.Nie pasowalo im ze np.wychodze z pokoju jak tata wlaczyl jakas muzyke.Nie przyjmuja do wiadomosci fakt ze ja np.nie chce odebrac od nich telefonu.Od kilku miesiecy mieszkam z powrotem w swoim rodzinnym miescie.Na szczescie sama.Ale oni ciagle sie ze mna kontaktuja.Mialam urodziny.zaplanowalam sobie ten dzien dla siebie.To mama byla obrazona bo ona dzwonila i chciala przyjsc do mnie z prezentem na kawe.I jak jej sie przykro zrobilo ze ja nie mam dla niej czasu.Takich przykladow jest milion.Chodze on kilku tygodni na terapie bo ciezko mi bylo i ciagle jest wykaraskac sie z tej relacji.Bo man nadzieje…ze bedzie inaczej.Bo chcialabym zeby bylo inaczej…Oni tak dobrze umieja wywolac u mnie poczucie winy.Wydaje mi sje ze moj ojciec jest narcyzem.Jak mu powiedzialam ze psycholog powiedzial ze nasze relacje nie sa dobre to on do mnie to zmien psychologa…taki jest pewny siebie.zero autorefleksji.A matka jest zaborcza.mowi mi ze czemu przeciez nie moze do mnie zadzwonic jak ma dola.przeciez jestem jej najblizsza osoba.Ale ja przeciez jestem jej corka.Ona powinna miec partnera lub czy i przykaciolki zeby sie wygadac.Ona chce zyc moim zyciem.Chce byc moja przyjaciolka.i wprawia mnir w poczucie winy bo jej odmawiam….to tyle poki co…pozdrawiam

    1. W każdym wieku warto, bo to nasze życie i każdy ma prawo do tego, aby w tym życiu czuć się dobrze.
      Zapraszam do kontaktu ze mną na czacie w każdy wtorek i czwartek w godzinach 20:00-21:00.
      Zapraszam także do zapoznania się z treścią wpisów: https://jaksieuwolnic.org.pl/szybka-pomoc-gdzie-sie-zglosic-jesli-nie-wiesz-gdzie-sie-zglosic/
      oraz https://jaksieuwolnic.org.pl/pomoc-w-sytuacji-przemocy-zw-z-kwarantanna-covid19/
      Zachęcam również do skorzystania z pomocy psychoterapeuty – wielu z nich jest obecnie dostępnych online. Warto też popytać o terapię dla osób współuzależnionych (generalnie są prowadzone w przychodniach finansowanych z NFZ i przez tego samego psychoterapeutę, który prowadzi terapie dla osób uzależnionych).
      Pozdrawiam

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.