28 marca, 2024

Toksyczny typ. Do czego się przydaje?

Udostępnij:
Pin Share
ludzie w różnym wieku, różnej płci, nie widać twarzy, gotowi do działania, zadbani, schludni, stojący tuż obok siebie
Źródło: Pixabay.com

Tytuł zapewne przewrotny. I dobrze. Bo taki ma być.

Skoro narcyzi i wszelkiej innej maści toksycy traktują ludzi jako przedmioty, za pomocą których mogą się dowartościować i doładować, to dlaczego ich nie potraktować podobnie i uzyskać ze znajomości z nimi jakieś korzyści?..

Bo my tacy nie jesteśmy?

To znaczy jacy?

– Przecież nikt nam nie każe w ten sposób traktować wszystkich innych ludzi, ale tylko takich, którzy wobec nas postępują nie fair. Którzy nas krzywdzą i krzywdzą innych. I to nie chodzi o podkładanie im celowo świni.

To też nie chodzi o celowe wdawanie się z nimi w jakiekolwiek długofalowe gorące emocjonujące spory, bo to strata czasu i energii.

Nie licząc się z toksykiem

Możemy umniejszać władzę ludzi toksycznych. Bo wśród nich są ludzie malutcy, którzy mają tylko napompowane ego (narcyzi).

Możemy też konsekwentnie sprawiać, aby nie mogli umyć rąk od odpowiedzialności. W odróżnieniu od nich, mamy tą przewagę, że nie musimy niczego udawać, ani zmyślać na ich temat. Wystarczy nie ukrywać ich zachowania, a konsekwencje wcześniej czy później ich dopadną.

Sposoby, za pomocą których radzimy sobie z narcyzami i za pomocą których chcemy się od nich odseparować, nie stanowią jeszcze o nas samych. Nikt na tej podstawie nie może oceniać, czy jesteśmy dobrymi, czy złymi ludźmi. Te sposoby stanowią pewien zestaw spośród innych sposobów, jakie wykorzystujemy, aby radzić sobie w życiu w ogóle. To, jakiego sposobu, techniki użyjemy, zależy od sytuacji i obiektu, z którym mamy do czynienia. W zależności od sytuacji, w której znaleźliśmy się i w której przyszło nam się bronić, używamy bardziej miękkich lub bardziej twardych środków. Jeśli znajdujemy się w sytuacji zagrożenia, jeśli jesteśmy ciemiężeni (fizycznie i/lub psychicznie), to zrozumiałe powinno być, że nie będziemy się z takim ciemiężycielem partolić i tylko wybuch gniewu, postawienie sprawy na ostrzu noża i determinacja, może przynieść oczekiwane rozwiązanie. To jego należy skrępować. To jemu należy ograniczyć pole działania. To jemu sprawić, aby przestał odczuwać korzyści z tego, co robi. To jemu należy podciąć te diabelskie skrzydła, aby przestał się za ich pomocą rozwijać. Odciąć źródło zasilania w postaci nas samych.

I to jest zdrowe podejście, bo nasza energia, pochodząca ze złości, gniewu, zostaje właściwie ukierunkowana, a nie przeniesiona na kogoś, Bogu ducha winnego, w tym na siebie samego. I nie powoduje depresji.

Ale to jeszcze nie są te właściwe korzyści, jakie można wynieść ze znajomości z toksykiem. To jest osiąganie stanu równowagi i regeneracja po ciosach i koluzji (o czym kiedyś). A korzyści można osiągać już w trakcie związku z toksykiem.

Gdzie jest toksyk?

Zauważ, wśród jakich ludzi obracają się toksyczne typy? Czy umiesz znaleźć wspólny mianownik? Co sobą ci ludzie reprezentują? Czy są z wyższych sfer? Czy są elokwentni? Czy są wartościowi? Czy posiadają duże zasoby wiedzy? Czy są pomocni? Czy oferują wsparcie? Czy są wyrozumiali, cierpliwi? Czy dużo doświadczyli w życiu trudnych, a nawet traumatycznych wydarzeń? Czy są uczuciowi? Serdeczni? Czy potrafią o czymś mówić wprost? Czy mają problemy z proszeniem o pomoc? Czy uważają się za ludzi szczęśliwych? Czy są optymistyczni? Czy mają duże pokłady energii? Czy są wdzięczni? Czy potrafią dochować tajemnic, są dyskretni? Czy są taktowni? Czy kilka razy zastanawiają się, jaką najlepszą decyzję podjąć, aby nikt nie został pokrzywdzony? Czy martwią się o innych? Czy wybaczają? Czy są asertywni? Czy bronią innych? Czy są ambitni? Czy poszukują rozwiązań? Czy są pracowici? Czy są niezłomni?

Jakie z tych cech uważasz za bardzo wartościowe? Które z nich doceniasz w ludziach?

Toksyczne typy kontaktują się z tymi, którzy dostarczają im korzyści: pozwalają im na dowartościowanie się, poczucie władzy, prestiż, zapewniają im uwagę lub dostęp do szerszej publiczności. Blasku, aby w nim się kąpać.

2 korzyści ze znajomości z toksykiem

Wiele z tych osób z otoczenia toksyka to osoby bardzo wartościowe. Dlatego też, pomijając krzywdy, jakie wyrządza toksyk, a w szczególności narcyz, mamy możliwość:

1) poznania dzięki niemu wartościowych ludzi.

Relacja z wartościowymi osobami dla osób niezburzonych (no, może nie tak zaburzonych jak narcyzi i inne toksyki, ale gotowych na dawanie, a nie tylko branie), pozwala obu stronom się rozwijać, czerpać radość z tej relacji i budować szczere przyjaźnie.

To chyba najważniejsza korzyść, jaką można uzyskać z relacji z toksykiem w wyniku jego przylepiania się do tych ludzi. Oczywiście nie dotyczy to wszystkich osób z otoczenia toksyka, bo są też wśród nich ludzie puści, z którymi jest tylko dlatego, bo pozwalają mu poczuć prestiż, więc nie ma co od razu rzucać się im na szyję.

Ale jest jeszcze inna korzyść:

2) mamy także możliwość zdobycia wiedzy na temat toksyka (narcyza), aby nie dać się skrzywdzić w przyszłości i móc takiego typa rozpoznać.

Jest chodzącym studium przypadku.

Oczywiście niezbędne jest posiadanie narzędzi badawczych – narzędzi do analizy, swoistej lupy, która pozwala na wyróżnienie konkretnych cech toksyków i przyjrzenie się im. Ale z tymi narzędziami – zbiorem cech (zachowań) możesz się zapoznać na moim blogu, do czego szczerze zachęcam.  

Znasz jeszcze inne korzyści wynikające z relacji z toksykiem? -Napisz. w komentarzu. Zróbmy sobie dzień dobrych wiadomości.


Spodobał Ci się ten artykuł?


Udostępnij:
Pin Share

7 thoughts on “Toksyczny typ. Do czego się przydaje?

  1. Dzięki relacj z toksyczna osoba mamy możliwość przyjrzenia się sobie, temu co wymaga naprawy czy przepracowania w nas samych. Taka relacja jest możliwa z nami tylko wtedy kiedy sami mamy jakieś nieuswiadomione problemy które w nas drzemią. Jest to wiec szansa by dotrzeć do najgłębszych zakamarków własnego wnętrza i dostrzec coś czego nigdy nie wiedzieliśmy, ze w nas się ukrywa bo zostało przez nas wyparte… może być to wiec szansa na osiągniecie wyższego poziomu dojrzałości emocjonalnej i większa samoświadomość.”Lost you to find myself”

    1. Oczywiście. Mamy możliwość przyjrzenia się sobie. Uważam, że to bardzo bardzo wartościowe. Tylko obawiam się tego, że koszty w pewnym momencie mogą przekraczać korzyści. Zatem istotne jest, aby rozpoznać toksa jak najszybciej, wynieść z tej relacji, to co trzeba i zmykać, żeby nie dać się ograbiać z energii, wykorzystywać i upokarzać aż do zadeptania.

    2. Dzięki niemu w jakiś sposób poznałam swoje problemy przez które dawałam sobą manipulować, muszę przyznać że przez jego grę w której udawał raz miłość raz obojętność zrozumiałam swoje zachowania toksyczne które wyniszczały zarówno mnie jak i ludzi w moim otoczeniu, np. Chorobliwa zazdrość. Uleczyłam swoje poczucie wartości, pewność siebie. Na szczęście złe doświadczenia przeszłości nie pozwalały mi do końca wrzucić się w wir manipulacji z jego strony, często stawałam naprzeciw jego wymysłom, niestety były to najcięższe chwile choć mam nadzieje że już nigdy nie będę podatna na takie zagrywki. 🙂

  2. Dzieki “mojemu narcyzowi” dotarlam do mojej przeszlosci. Zrozumialam schemat w ktorym zyje. Zrozumialam ze ojciec byl “moim pierwszym narcyzem” Moj bol dzisiaj jest dokladnie tym z dziecinstwa. Moj ex maz – pijak, narcyz, moj drugi wieloletni partner – pijak, narkoman, narcyz. Moja nastepna wielka milosc – wyrzucil mnie z corka z mieszkania, bez wyraznego powodu (duzo by pisac) Moj ostatni narcyz – dr. psychiatra – dal mi szkole pod tytulem:
    tak dlugo bedziesz ze mna az sie nauczysz z czym masz do czynienia (ironicznie mowiac) Bylo jeszcze trudniej, wiele manipulacji… szokujacych sytuacji … az wreszcie zaslona opadla. Teraz wiem co to jest narcyzm … i choc dalej jestem w szoku ta wiedza mnie wyzwolila i pozwolila inaczej spojrzec na sama siebie i innych. Dziekuja pieknie za bloga 🙂

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.